Proizvod vam ne odgovara? Nema veze! Možete nam vratiti unutar 30 dana
S poklon bonom ne možete pogriješiti. Za poklon bon primatelj može odabrati bilo što iz naše ponude.
30 dana za povrat kupljenih proizvoda
"Dni imperiow i sfer wplywow dobiegly konca" mowil w Warszawie Barack Obama, majac - oczywiscie - na mysli Rosje i - zapewne - slynne stwierdzenie Putina o "najwiekszej tragedii geopolitycznej konca XX w." Poczatki owego myslenia geopolitycznego siegaja korzeniami XIX stulecia, kiedy to Rosji carskiej udalo sie podbic slabe chanaty muzulmanskie na Zakaukaziu i w Azji Srodkowej. Te ostatnie, nota bene, wtedy, kiedy panstwo rosyjskie mialo sie reformowac wewnetrznie. I tak sie "wewnetrznie reformowalo", ze doszlo az nad Araks i Amu-darie. Jakos tak wyszlo. W Londynie z nerwow obgryzano paznokcie. Wejda do Indii, czy nie wejda? Nie weszli. Wtedy to wlasnie uksztaltowal sie swiat pojec, wyobrazen, a nawet pewnej specyficznej mentalnosci Wielkiej Gry, ktora odzyla w nieco zmienionej formie podczas zimnej wojny, a i dzis ma sie calkiem dobrze. Okrucienstwo podbojow i strach podbitych mialy zapewnic spokoj, stabilizacje i pozwolic na realizacje "misji cywilizacyjnej". Co z niej wyszlo? Szkoda mowic. Wpadka gonila wpadke. Tak, carscy wyslannicy nie wszystko zdazyli popsuc. To tez trzeba umiec. A czego nie zdolali zniszczyc, za to juz bardziej metodycznie wezma sie bolszewicy. Uderzajace jest jednak, jak wiele z tego kolonialnego eksperymentu carskiej, ale tej petersbursko-oswieconej, Rosji zostalo w Zwiazku Sowieckim... A jesli cokolwiek przydarzylo sie dobrego, to glownie za sprawa wszelkiej masci podejrzanych i odmiencow: sekciarzy, obcych kolonistow, dysydentow religijnych, Tatarow, Ormian, Zydow, Polakow, rodzimej inteligencji... O tym wszystkim jest wlasnie ta ksiazka. "Nikt nie zrozumie dobrze Rosji w Europie, dopoki nie zobaczy jej w Azji" - jak stwierdzil jeden z angielskich obserwatorow rosyjskiego pochodu ku wrotom Indii.